Kognitywistyka

Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II

Osobnik, organizm, życie – w kierunku “nieosobnikocentrycznej” definicji życia

 

2016_baner_05_chodasewicz
Osobnik, organizm, życie – w kierunku “nieosobnikocentrycznej” definicji życia

Zapraszamy na posiedzenie Ko­misji Filozofii Przyrody Towarzystwa Naukowego KUL, podczas którego dr Krzysztof Chodasewicz (Zespół Filozofii Przyrody, Instytut Filozofii i Socjologii PAN) przedstawi referat nt:

Osobnik, organizm, życie – w kierunku nieosobnikocentrycznej definicji życia

Miejsce: sala nr 224 głównego gmachu KUL, przy Al. Racławickich 14 w Lublinie.

Czas: 18 maja (środa) 2016 r. początek – godz. 1415 (punktualnie).

 

Abstrakt

Krzysztof Chodasewicz

Zespół Filozofii Przyrody Instytut Filozofii i Socjologii PAN

OSOBNIK, ORGANIZM, ŻYCIE – W KIERUNKU «NIEOSOBNIKOCENTRYCZNEJ» DEFINICJI ŻYCIA

Współcześnie nie ma powszechnie akceptowanej definicji życia. Część badaczy przekonuje jednak, iż droga do jej skonstruowania wiedzie przez definicję osobnika. Definicja życia ma być bowiem definicją żywego indywiduum. Pogląd ten wysuwany jest explicite lub implicite zarówno przez naukowców, których głównym celem jest zdefiniowanie życia, jak i przez tych badaczy, którzy za cel swoich analiz obierają przede wszystkim koncepcje osobnika. Ci ostatni twierdzą często, że problem osobnika to w istocie problem życia „oczyszczony” z rozważania „nie-biologicznych” przypadków granicznych, takich jak rosnące kryształy, struktury dyssypatywne, artefakty lub nawet molekuły ewoluujące in vitro. Przekonanie to wywodzi się zapewne z jednej z dwóch dominujących wizji życia, a mianowicie koncepcji utożsamiającej życie (bycie ożywionym) z byciem samopodtrzymującą się jednostką. Takie postawienie sprawy jest jednak problematyczne.

Po pierwsze, poza wspomnianą wizją, mamy ewolucyjną wizję życia, gdzie kluczowa staje się przynależność do zbioru (populacji) obiektów obdarzonych własnościami reprodukcji, zmienności i dziedziczności. W tym ujęciu życie nie tylko staje się kolektywnym fenomenem (i mówienie o byciu ożywionym poza populacją nie ma sensu), ale, co więcej, od jednostek konstytuujących taki zbiór nie wymaga się, aby były zdolne do samopodtrzymywania się.

Po drugie, można wskazać argumenty metodologiczne pokazujące, że powody zapotrzebowanie na definicję życia zdecydowanie różnią się od motywów zainteresowania definicją osobnika. W konsekwencji podobnie rzecz się ma z zadaniami stawianymi obu definicjom w biologii. Stawia to pod znakiem zapytania tożsamość obu problemów.

Po trzecie wreszcie, konsekwentne stosowanie podejścia ewolucyjnego spowodowało, że wizja osobnika jako wyróżnionej samopodtrzymującej się, autonomicznej, strukturalnie ograniczonej i funkcjonalnie zintegrowanej struktury uległa w ostatnich czasach zachwianiu. Jednym z rezultatów tej zmiany spojrzenia było to, że tradycyjne utożsamianie „osobnika” z „żywym organizmem” (traktowanie tych terminów jako synonimów) przestało być nieproblematyczne.

Celem referatu jest próba nakreślenia relacji między trzema istotnymi kategoriami ontologii biologii: życiem, osobnikiem i organizmem. Będę bronił poglądu, że utożsamianie definicji życia z definicją osobnika/organizmu nie jest posunięciem właściwym i prowadzi do ciągłego odradzania się wielu notorycznych bolączek definiowania życia. W tym sensie prezentowane podejście będzie „nieosobnikocentryczne”. Z drugiej jednak strony nie jest tak, że bez kategorii osobnika możemy się obejść i, że kategoria ta jest zupełnie nieistotna dla zdefiniowania życia. Potrzebne jest nam raczej podejście hierarchiczne, w którym relacja osobnika do (procesu/zjawiska) życia zostanie jasno określona. Przy tej okazji, bynajmniej nie na uboczu, pojawi się pytanie, o to dlaczego nie wszystkie osobniki są organizmami i dlaczego większość z nich jednak nimi jest.

Print Friendly, PDF & Email

ZOSTAW ODPOWIEDŹ