Kognitywistyka

Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II

Sumienie i jego neuronalne podłoże

Sumienie i jego neuronalne podłoże

Poszukiwaniem neuronalnych źródeł oraz struktur odpowiedzialnych za dokonywanie potocznych ocen moralnych, zajmuje się dzisiejsza psychologia moralności i kognitywistyka. Przeprowadzono w tym celu wiele empirycznych badań. Sumienie jednak zdaje się być mało istotną kwestią z punktu widzenia filozofii i nauki a jednocześnie okazuje się mieć ważny wymiar dla uszanowania wyboru osobistego.

Termin sumienie wywodzi się od greckiego słowa syneίdѐsis co oznacza ,,współwidzenie” oraz od łacińskiego conscientia, czyli ,,współwiedza”. Z zakresu kwestii jakich dotyczą powyższe znaczenia, a mianowicie zachowań związanych z praktycznym podejściem do czynienia dobra i wyrządzania zła, uwidacznia się powód dlaczego pojęcie sumienia jest najczęściej rozważane w etyce i teologii moralnej. Sumienie odnosi się wprost do zdolności ludzkiej psychiki, która jest odpowiedzialna za doświadczanie intuicyjnego przekonania powiązanego z reakcją emocjonalną na dobro lub zło moralne. Owa reakcja może płynąć z działania dopiero zamierzanego bądź już dokonanego. W języku polskim do XIX w. odnajdujemy sumienie pod nazwami takimi jak ,,sąmnienie”, ,,sumnienie” co oznaczało ,,s-umienie” (,,um”- umysł; ,,wiedza”- ,,umienie”). Te terminy znaczyły właściwie ,,wątpienie”, ,,podejrzewanie”. Słowo ,,są” oznaczał ,,spólność” a ,,imieć” – ,,mniemać tak czy inaczej”. W języku angielskim ,,sumienie” (conscience) jest czasem mylone z pojęciem ,,świadomość” (consciousness), ponieważ są wyrazami bliskobrzmiącymi i obydwa zawierają w sobie wyraz science (wiedza, poznanie). Przy zachowaniu etymologicznego sensu sumienie można tu rozumieć jako wiedza o tym co dobre a co złe, z wyakcentowaniem dobra. Rozumiane czysto rzeczownikowo, oznacza jakość charakteru i postępowania danej osoby w zakresie zasad moralnych i sprawiedliwości. To wskazuje na stanowczą różnicę pomiędzy terminem sumienie a świadomość, która oznacza bycie zdolnym do postrzegania i zdobywania wiedzy. Różnica jest również w samej naturze tych terminów. Świadomość jest natury ilościowej, tzn. w przypadku świadomości można być świadomym albo nie (np. stan śpiączki, głęboki sen). Z kolei sumienie jest natury jakościowej, można być człowiekiem o tzw. prawym sumieniu, co oznacza wysokie morale, ale można być człowiekiem o sumieniu zdeformowanym, jak w przypadku psychopatów czy socjopatów.

Początków sumienia w filozofii doszukać się można już u Arystotelesa, lecz w innym znaczeniu niż występuje dziś. Cała etyka eudajmonistyczna Stagiryty miała na celu racjonalne osiągnięcie pełni zadowolenia i satysfakcji z własnego życia. To był wyznacznik istnienia dla każdego rozsądnego człowieka. Sumienie występuje u niego pod pojęciem cnoty, czyli właściwego wewnętrznego nastawienia. Średniowiecznej interpretacji etyki cnót Arysta dokonał Tomasz z Akwinu. Są cztery główne punkty tej tomistycznej interpretacji: człowiek rozumiany jako osoba jest podmiotem życia moralnego, mądrość osoby jest podstawą etyki, sumienie jest podmiotową normą moralną oraz, że prawo naturalne jest źródłem pochodzenia przedmiotowych norm moralnych. Już Arystoteles dostrzegał kolizję pomiędzy zasadami etycznymi, które są ogólne a pomiędzy postępowaniem osoby, które zawsze będzie jednostkowe, konkretne, indywidualne. Arystotelesowski ,,zamiar” (intentio) był ukryty w ludzkim wnętrzu a więc niemożliwy do zbadania empirycznie. Dla Akwinaty wprost przeciwnie, uważał on, że dla Boga nic nie jest tajne. Takie podejście zaowocowało wszczęciem badań nad sumieniem. Sumienie ogólne, czyli syndereza czy prasumienie jest naturalną sprawnością rozumu, jego sposobem postępowania. Jest to wrodzona ludzka sprawność rozumu, jego trwała jakość, której zadaniem jest zachęcanie do czynienia dobra i zniechęcanie do czynienia zła. Sumienie pełni dwie zasadnicze funkcje: oceniającą (sankcja sumienia) i nakazującą (sumienie jako drogowskaz). Sumienie obecne jest też w etyce Kanta. Jest ona jednak różna od wspominanej wcześniej za sprawą paradygmatu jaki przyjmuje. Eudajmonizm Arysta i Tomasza skupia się na dobru i cnocie, a wszelkie działania są słuszne jeśli prowadzą do szczęścia. Natomiast deontologiczna etyka Kanta zwana też etyką obowiązku głosi, że czyn jest słuszny jeżeli jest zgodny z normą (postępuj według takiej zasady, co do której mógłbyś chcieć, aby stała się powszechnie obowiązującym prawem). Utylitaryzm czy deontologizm mówi jakich norm mamy przestrzegać, natomiast eudajmonizm wskazuje kim mamy być jako osoby. Deontologia jest adekwatna do potocznego ujmowania i przeżywania moralności (moralne intuicje), z tego też powodu cieszy się aprobatą współczesnych filozofów w przeciwieństwie do konsekwencjonalizmu wyrosłego z tradycyjnego utylitaryzmu. Św. Tomasz jak i Kant rzucają na sumienie religijne światło. Jednak jest to również zagadnienie czysto naukowe i mimo, że sumienie nie jest negowane nikt tak naprawdę nie daje jednoznacznej odpowiedzi czym rzeczywiście jest.

Jedną z neurofilozoficznych teorii sumienia jest teza Patrycji Churchland, głosząca że sumienie jest schematem reakcji społecznych, ukształtowanych w dzieciństwie na bazie interakcji między mózgiem, genami a środowiskiem. Taka neurobiologiczna rzeczywistość jaką Churchland przyjmuje za fundament rozumienia sumienia rodzi trudność: dlaczego w takim razie sumienie nie doradza nam zawsze w jednakowy sposób. Sumienie występuje jako różna właściwość zarówno dla różnych osób jak i dla jednej osoby. Zależnie od okoliczności ta sama osoba otrzyma różne rozwiązania swojego sumienia. Źródła moralności Churchland dostrzega w biologii mózgu. Jej zdaniem za ludzkimi stylami zachowań moralnych stoi neurobiologiczna podstawa powiązania neuronów modyfikowana naciskami ewolucyjnymi i wartościami kulturowymi. Churchland uważa instynkt samozachowawczy za przyczynek wartości moralnych, natomiast oksytocynę za bardzo ważny czynnik w procesie uspołeczniania i przywiązywania do innych. Z neurobiologicznej perspektywy sumienie jest schematem reagowania wykształtowanym w dużej mierze podczas interakcji mózgu, genów i środowiska. Słabym punktem w teorii świadomości Churchland jest to, że próbuje ona wyjaśnić naturę i pochodzenie zachowań moralnych odwołując się do wyników badań naukowych. Przyjmuje ona jedynie alternatywę, że albo wartości pochodzą od ludzi i ich mózgu, albo z ,,platońskiego nieba”. Taka dychotomia pomiędzy redukcyjnym naturalizmem a supernaturalizmem nie jest w etyce przekonująca. Koncepcja Churchland krytykowana jest najmocniej pod następującymi względami: pierwszą uwagą jest to, że przyjmuje ona niektóre instytucje i praktyki postępowania za lepsze dla społeczeństwa gdyż są gwarancją stabilności i rozkwitu. Jednak w jej teorii nie można znaleźć dla takiego podejścia uzasadnienia nie odwołując się do tradycyjnych pojęć moralnych tj. np. sprawiedliwość, postęp, równość. Drugi zarzut polega na tym, że ekstrapoluje ona wyniki badań neurobiologicznych na dziedzinę moralności i twierdzi, że wyjaśniają one istnienie ludzkiej moralności. Kolejna uwaga skierowana jest do jej przekonania o tym, że proste praktyki i zachowania, o których mówi Churchland są przez większość ludzi uznawane za moralne i na tej podstawie powinny być uruchomione procedury dotyczące rozumienia źródeł moralnych zachowań. Ostatni zarzut dotyczy tego, że ani nie wyjaśnia ona jak to się dzieje, że ostatecznie potrafimy jakoś określić co powinniśmy zrobić a czego nie, ani nie widzi, że prawdziwy problem jest z uzasadnieniem zachowań a nie z ich wyjaśnieniem.

Neuronauki badają strukturę i funkcjonowanie systemu nerwowego. Naukowcy zajmujący się neuronaukami wykorzystują wiedze z zakresu neurobiologii, neurofizjologii, neuropsychologii oraz neuroobrazowania.. Celem neuronauk jest wyjaśnić funkcjonowanie poznawczego, emocjonalnego i społecznego zachowania ludzi na podstawie badań funkcjonowania mózgu. Jednym z celów neuronaukowców jest poszukiwanie neuronalnych korelatów świadomych stanów podmiotu (myśli i uczuć), korelatów podejmowanych przez podmiot podejmujący decyzje oraz je oceniający. W tym celu wykorzystywane są nowoczesne techniki neuroobrazowania mózgu tj.: elektroencefalografii – EEG, rezonansu magnetycznego – MRI, funkcjonalnego rezonansu magnetycznego – fMRI, tomogrfii pozytronowej – PET. W próbie rozwikłania problemu sumienia na gruncie neuronauk konieczne jest skierowanie się ku neuronaukowcom-antropologom. Tylko takie, niezawężone, interdyscyplinarne podejście może zagwarantować, że sumienie stanie się obszarem badań teoretyczno-eksperymentalnych oraz że uniknie się zredukowania go do pobudzenia neuronów w jakiejś części mózgu. We współczesnej psychologii moralności, kognitywistyce oraz neuronaukach prowadzone są badania empiryczne mające na celu ustalenie neuronalnych podstaw oraz struktur potocznych ocen moralnych. Badania te zaowocowały odkryciem swoistej zależności, otóż w przypadku kiedy sytuacja moralna wymaga osobistego wyrządzenia komuś krzywdy, ludzie podporządkowują się porządkowi deontologicznemu, jeżeli natomiast są to tylko abstrakcyjne rozważania to ludzkie działanie motywowane jest konsekwencjalistycznie. Neuronaukowcy w swoich badaniach analizują trzy podstawowe, skorelowane ze sobą aspekty: emocje moralne, zdolność do współodczuwania i wczucia się w myślenie innych ludzi oraz zdolność abstrakcyjnego myślenia nad sytuacjami moralnymi.

Filozof i psycholog Joshua Greene po dokonaniu swoich empirycznych badań doszedł do wniosku, że decyzje moralne mają często emocjonalne i czysto instynktowne podłoże. Uwidacznia się to tym bardziej, im bardziej nasze moralne decyzje dotyczą bezpośrednio losu innych ludzi. Podobną tezę postawił już Hume, który emocje utożsamiał za główny determinant ludzkiego działania. Brak jednak powszechnej zgody w tej kwestii.

W badaniach Michaela Koenigsa, Liane Young [oraz innych] hipoteza Greene’a, mówiąca o trudnościach w powiązaniu neuronalnego podłoża z rozwiązywaniem dylematów moralnych, znalazła aprobatę. Wyniki przeprowadzanych badań na mózgach sześciu osób z uszkodzoną brzuszno-przyśrodkową korą przedczołową, potwierdziły hipotezy o tym, że sąd moralny jest składową procesów ,,intuicyjno – afektywnych” i ,,świadomie racjonalnych” oraz że absolutne zaniechanie wyrządzenia krzywdy drugiej osobie jest uzależnione od sprawnie funkcjonującego systemu afektywnego i emocjonalnego.

Naukowcy tacy jak Franz-Xaver Naubertamail, Rogier B. Mars [i inni] twierdzą, że udało im się zidentyfikować obszar głosu sumienia w ludzkim mózgu. Tak więc brzuszno-boczna kora przedczołowa jest miejscem sumienia. Badania te przeprowadzone na 25 osobach i 25 makakach potwierdzają, że sumienie jest specyficznie ludzką własnością.

Badania przeprowadzane np. przez Tanię Singer, Bena Seymoura [i innych] wskazują na to, że zdolność do wczucia się w sytuację innych ludzi zakorzeniona jest w sieciach neuronalnych mózgu. Badania te polegają na obserwacji reakcji na ból, uprzednio zadany osobie, następnie pokazanie tej osobie reakcji na ten sam ból, bliskiej jej osoby. W obu przypadkach osoba ta odczuwa ból nawet gdy sama fizycznie go nie doznaje. Możliwe, że w analogiczny sposób można rozpatrywać sumienie, co dałoby wiedzę o korelatach sumienia.

Badania skupiające się na korze oczodołowej czołowej wykazują jaką zasadniczą rolę odgrywa ten rejon mózgu nie tylko w działaniu moralnym ale w samym tworzeniu sumienia. Uszkodzenia kory oczodołowej czołowej wpływają negatywnie na zachowania społeczne i moralne, powodując ich zaburzenia. Uszkodzenie, które pojawiło się w wieku dziecięcym, jest dalece bardziej niebezpieczne niż w wieku dorosłym, ponieważ uniemożliwia ono wykształcenie postaw moralnych, podczas gdy pojawienie się takiego uszkodzenia u dorosłych powoduje zmiany w emocjach, zachowaniach i osobowości.

Szukając neuronalnych korelatów sumienia nie sposób nie uwzględnić roli pamięci, zwłaszcza tej długotrwałej oraz rejonów przednich w mózgu, które prawią się regulacją siły woli. Do zadań pamięci należy m.in. magazynować wyuczone reguły moralne ale i doświadczenia, które ktoś zdobył poprzez decyzje i osądy swojego sumienia. Przednie regiony mózgu odpowiadają za podtrzymywanie w czasie decyzji sumienia.

Tak pokrótce prezentuje się współczesny zakres badań nad sumieniem. Można by wypisać jeszcze mnóstwo ciekawych detali i autorów zajmujących się tą kwestią, czy zagłębić się nad bardziej szczegółową analizą argumentów za i przeciw przedstawionych tez, do czego zachęcam. Jednak już widać jak bardzo problematyczne, a przez to niezwykle inspirujące jest to zagadnienie. Należy pamiętać, że wyniki badań z płaszczyzny neuronauk dostarczają ogromnej wiedzy na temat przebiegu procesów zachodzących w naszych mózgach, które są korelatami sumienia, lecz nie dają jednak jego jednolitego pojęcia. Trzeba przyznać rację Churchland w kwestii tego, że teoria moralności jak każda teoria naukowa, musi potrafić wyjaśnić badany przez siebie przedmiot i być otwarta na interdyscyplinarne badania empiryczne. Na podstawie wyników badań neurobiologicznych jak i psychologicznych wydaje się być niemożliwym ustalenie raz na zawsze niezmiennego pojęcia sumienia, gdyż ono ewoluuje, zmienia się rozbudowuje. Mimo tych sensacji ze świata nauk pytanie o sumienie z filozoficznego punktu widzenia wciąż pozostaje otwarte. Wachlarz nauk rozpatrujących to zjawisko jest szeroki i pomimo starań o obiektywne pojęcie sumienia, o odkrycie prawdy w tej kwestii, rozumienie tego zagadnienia pozostanie w dużej mierze sprawą indywidualnego sumienia.

 

Barbara Paćkowska

 

Print Friendly, PDF & Email

1 KOMENTARZ

  1. Dwa pytania jakie sie mi tu nasowaja to jaki wplyw na sumienie maja emocje wiedzac ze emocje pozytywne lub negatywne sa w pewnym sensie zaburzeniem poznawczym jak i to czy sama terminologia sumienia odnosi sie do umiejetnosci kontrolowania swojego zachowania i emocji w danym momencie czy umiejetnosc oceny swojego zachowania po danym zdarzeniu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ