Kognitywistyka

Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II

David Chalmers: Złudzenia lustrzane

Typowymi przykładami zjawiska poznawczej penetracji są przypadki, w których wiedza lub przekonania osoby wpływają na postrzeganie przez nią przedmiotów. Jest kwestią sporną, czy takie sytuacje w ogóle mają miejsce, ale przypadek z lustrem jest jednym z najbardziej wiarygodnych przykładów takiej sytuacji.
David Chalmers: Złudzenia lustrzane
David Chalmers: Złudzenia lustrzane

Czy patrząc w lustro i widząc w nim siebie lub jakieś inne obiekty, ulegamy złudzeniu? W opisanej sytuacji złudzenie polegałoby na tym, że obiekt wydaje się znajdować za szkłem, a w rzeczywistości jest przed nim. Naiwny użytkownik luster, który nie wie jeszcze nic na ich temat, zapewne ulegnie takiemu złudzeniu. Nawet zaawansowany użytkownik może go doświadczyć, gdy nie wie, że znajduje się przed lustrem – jak wówczas, gdy po wejściu do restauracji z wiszącymi na ścianach lustrami mamy przez chwilę poczucie, że przestrzeń jest większa niż w rzeczywistości. Czy jednak patrzenie w lustro nieuchronnie wiąże się z takim złudzeniem, czy też złudzenie znika, gdy podmiotem percepcji jest doświadczony użytkownik, który wie, że znajduje się przed lustrem?

Zgodnie z poglądem, który możemy nazwać lustrzanym iluzjonizmem, widzenie lustrzane zawsze lub przynajmniej zazwyczaj wiąże się z postrzeganiem obiektów jako znajdujących się za szkłem, a przez to zawsze lub przynajmniej zazwyczaj prowadzi do złudzenia przestrzennego. Natomiast zgodnie z poglądem, który możemy nazwać werydyzmem lustrzanym, widzenie w lustrze (przynajmniej dla doświadczonych użytkowników, którzy wiedzą, że znajdują się przed lustrem) na ogół wiąże się z postrzeganiem obiektów jako znajdujących się przed szkłem, a zatem nie musi prowadzić do takiego złudzenia. Uważam, że właściwym poglądem jest lustrzany werydyzm. Przemawia za nim namysł nad przypadkami korzystania z luster przez ich doświadczonych użytkowników.

Lusterko wsteczne

Rozważmy samochodowe lusterko wsteczne, z którego korzysta doświadczony kierowca. Czy kiedy patrzy on w to lusterko i widzi samochody w rzeczywistości znajdujące się za nim, odnosi wrażenie, że znajdują się przed nim i jadą w jego kierunku? Czy też wydaje mu się, że znajdują się za jego samochodem? Moja intuicja, podobnie jak intuicja większości osób, których opinii zasięgnąłem, nie pozostawia tu wątpliwości. Patrząc w lusterko wsteczne, widzę samochody znajdujące się za mną.

Ktoś, kto uważa, że lusterka wsteczne wytwarzają złudzenia, odpowie, iż sądzimy, że samochody znajdują się za nami, mimo iż wygląda to tak, jak gdyby znajdowały się przed nami. Bądź też zgodzi się, że samochody wyglądają tak, jak gdyby znajdowały się za nami, ale tylko w sensie słowa „wyglądają”, który uwzględnia sąd i inne aspekty poznania – natomiast na poziomie samego postrzegania wzrokowego doświadczenie reprezentuje samochody jako znajdujące się przed nami. Uważam jednak, że jest to błędna koncepcja fenomenologii doświadczenia wzrokowego.

Zdarzają się z pewnością przypadki, w których lustra wytwarzają złudzenia mimo tego, że użytkownik wie, iż ma przed sobą lustro. Oczywistym przykładem jest podwójne lustro wytwarzające obraz nieskończonego ciągu ludzi – chociaż dobrze wiemy, że przed lustrami stoi tylko jedna osoba, wygląda tak, jak gdyby było ich wiele. Istnieją również przypadki, w których obiekty widziane w lustrze sprawiają nieodparte wrażenie, jak gdyby znajdowały się za nim, mimo iż wiemy, że mamy do czynienia z lustrem. Przykładem jest eksperyment wykorzystujący pudełko z lustrem, w którym odbija się lewa ręka patrzącego, wyglądająca jak prawa ręka znajdująca się za lustrem.

Są to przypadki, w których lustra naprawdę wytwarzają złudzenia. Jednak fenomenologia jest tu całkowicie inna niż w przypadku lusterka wstecznego, a także w zwyczajnych przypadkach postrzegania zmysłowego. Weźmy przykład pudełka z lustrem. Osoba ma wzrokowe doświadczenie ręki znajdującej się za szkłem – obserwowana ręka wydaje się znajdować za nim, choć wiadomo, że jej tam nie ma. Natomiast w przypadku lusterka wstecznego, a także w zwyczajnych przypadkach postrzegania zmysłowego, osoba ma takie doświadczenie wzrokowe, jak gdyby obiekty znajdowały się za szkłem.

Poznawcza penetracja

Jakie najważniejsze cechy odróżniają przypadek z lusterkiem wstecznym od różnych innych przykładów złudzeń i sprawiają, że można wiarygodnie powiedzieć, iż nie mamy tu do czynienia ze złudzeniem? Pierwszym nasuwającym się czynnikiem jest wiedza: wiemy o istnieniu lustra. Kolejnym jest przyzwyczajenie: przywykliśmy do używania lusterek, zwłaszcza w takim ustawieniu. Ważnym czynnikiem powiązanym z powyższym jest też zależność działania: mamy pewne schematy działania, które zależą od określonej interpretacji tego, co widzimy w lusterku. Możemy na przykład przyspieszyć lub skręcić w zależności od tego, gdzie (według naszej oceny) znajdują się widziane w lusterku samochody. Czwartym czynnikiem, który może niekiedy mieć znaczenie, jest naturalność: interpretacja, w myśl której samochody znajdują się za lusterkiem, jest wyjątkowo nienaturalna (wydaje się, że wymaga ona istnienia pasma jadących w naszym kierunku samochodów, znajdujących się w całkowicie innym otoczeniu i z nagłym brakiem ciągłości między tymi samochodami a otoczeniem). Natomiast interpretacja, w myśl której samochody znajdują się przed lustrem, jest znacznie bardziej naturalna.

Rola, jaką odgrywa tu wiedza, wskazuje, że mamy do czynienia z poznawczą penetracją, czyli z sytuacją, w której poznanie wpływa na postrzeganie. Typowymi przykładami tego zjawiska są przypadki, w których wiedza lub przekonania osoby wpływają na postrzeganie przez nią przedmiotów. Jest kwestią sporną, czy takie sytuacje w ogóle mają miejsce, ale przypadek z lustrem jest jednym z najbardziej wiarygodnych przykładów takiej sytuacji. Możemy sobie przedstawić równolegle dwa przypadki, w których podmioty widzą w lustrze krzesło. W jednym przypadku podmiot posiada przekonanie, że ma przed sobą lustro, a w drugim – że ma przed sobą okno. Te dwa podmioty mogą mieć całkiem odmienne doświadczenia wzrokowe: jednemu wydaje się, że krzesło znajduje się przed szkłem, a drugiemu – że za nim. Wskazuje to na bezpośrednią zależność wyglądu percepcyjnego od przekonania.

Tego rodzaju poznawczą penetrację możemy nazwać orientacją poznawczą. W tym wypadku posiadana uprzednio wiedza ułatwia orientację w postrzeganym świecie, dostarczając całościowej interpretacji tego, co postrzegane. Aby odrzucić istnienie takiej poznawczej orientacji w wypadku luster, jej krytyk będzie chyba zmuszony do dość skrajnych posunięć. Będzie musiał zaprzeczyć, że obiekty widziane w lustrze kiedykolwiek sprawiają wrażenie, jakby znajdowały się przed nim.

Tłumaczenie: Marcin Iwanicki

Fragment eseju The Virtual and the Real, „Disputatio” 2017 nr 46, s. 328–330.

 

https://filozofuj.eu/david-chalmers-zludzenia-lustrzane/

ZOSTAW ODPOWIEDŹ